Osłabiona Rosja nie traci kłów
Eurokorpus mógłby dowodzić misją na Ukrainie – mówi gen. broni rez. dr Jarosław Gromadziński, były dowódca Eurokorpusu oraz 18. Dywizji Zmechanizowanej „Żelaznej”.
Czy trzy lata po rozpoczęciu pełnoskalowej wojny w Ukrainie możemy się czuć bardziej bezpiecznie? Rosyjska armia nie została wprawdzie pokonana, ale znacznie osłabiona.
Trudno czuć się bezpiecznie, jeżeli trzy lata temu Rosja odważyła się rozpocząć pełnoskalową wojnę. To pokazało, że jest nieprzewidywalna. To prawda, w czasie wojny w Ukrainie utraciła na tyle swoje zdolności, że dzisiaj można mówić, iż jest osłabiona, ale nie jest przegrana. Wciąż ma kły, ale już nie takie ostre jak przed 2022 rokiem.
Rosja ma tą „przewagę” nad Zachodem, że w większości jej społeczeństwo ma do życia postawę egzystencjalną, tylko aby przeżyć, a społeczeństwo zachodnie jest konsumpcyjne. Mówiąc kolokwialnie, człowiek rosyjski więcej zniesie. To pozwoliło temu państwu na przestawienie części gospodarki na tryb wojenny i odbiło się na poziomie życia Rosjan. Ekonomia tego państwa dołuje, a zwykłemu obywatelowi żyje się gorzej.
Jesteśmy dalej czy bliżej do wojny z Rosją?
My nie. Bowiem wojna w Ukrainie pokazała, że Rosja w starciu z przeciwnikiem używającym tych samych środków ma poważne problemy. Przy całym szaleństwie Rosjanie dobrze analizują sytuację i bardzo szybko odrabiają lekcję, uczą się. Oni wiedzą, że w niewłaściwy sposób rozpoczęli wojnę, w konsekwencji nie poradzili sobie z państwem o zdecydowanie mniejszym potencjale demograficznym. Uważam, że dzisiaj...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)
