Baśń z demokratycznej krainy
Technooligarchia, rosyjska dezinformacja napędzana przez cynicznych podcasterów i były prezydent USA – szeryf o twarzy Roberta De Niro. Do tego zatroskana czarnoskóra pani prezydent. Brzmi znajomo? „Dzień Zero” to łabędzi śpiew amerykańskich liberałów.
Stworzony przez Erica Newmana, Noaha Oppenheima, Lesli Linkę Glatter (reżyseria) i zdobywcę Pulitzera z „New York Timesa” Michaela Schmidta trafia na Netfliksa w idealnym momencie. Podczas gdy Donald Trump zuchwale rozmontowuje globalny porządek oparty na założeniu, że USA jest moralną latarnią i biblijnym „miastem na wzgórzu” z przemówienia Ronalda Reagana, Netflix pokazuje serial jakby wyjęty ze snów demokratycznych pięknoduchów z ery triumfalizmu Baracka Obamy. Jeszcze niedawno skomentowałbym ten serial ironicznie, ale po tym, co wyprawia cynicznie prorosyjska administracja Trumpa, oglądałem go inaczej.
Bez wątpienia twórcy „Dnia Zero” musieli...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)
