Jak duża będzie ta wojna?
Obecny konflikt zbrojny pomiędzy Indiami i Pakistanem nie jest dla nikogo niespodzianką. Tym razem nie musi się jednak zakończyć konfrontacją militarną o ograniczonym charakterze.
Na rozpoczęcie działań przez Indie czekano od chwili ataku terrorystycznego przed dwoma tygodniami w idyllicznej scenerii pokrytej łąkami doliny Baisaran w pobliżu Pahalgam. Zginęło tam 25 indyjskich turystów oraz ich nepalski przewodnik. W Delhi nikt nie miał wątpliwości, że było to dziełem jednej z organizacji terrorystycznych, wspieranej przez Pakistan. Zaprzeczeń Islamabadu nikt w Delhi nie brał poważnie. Do dzisiaj nie wiadomo do końca, kim byli terroryści.
W środę rano indyjskie rakiety i myśliwce zaatakowały dziewięć wybranych celów nie tylko w kontrolowanym przez Pakistan Kaszmirze, lecz także w samym Pakistanie. Cała operacja nazwana została mianem Sindoor. Tak samo nazywany jest święty czerwony proszek, który najczęściej w postaci kropki na czole kobiety świadczy, iż jest zamężna.
Przesłanie z Delhi
Wszystko dzieje się w odległości około 200 km od Islamabadu, stolicy Pakistanu. Zdaniem Delhi celem ataku była wyłącznie „infrastruktura terrorystyczna”. Podkreślano, że atak nie był skierowany przeciwko pakistańskim instalacjom wojskowym, a wszystkie działania były starannie przemyślane i „nie miały charakteru eskalacyjnego”. Jest to swego...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)
