Nadzieja dla Europy
Gdy narasta rosyjskie zagrożenie, a USA ogranicza zaangażowanie w obronę naszego kontynentu, wybór kanclerza Niemiec Friedricha Merza może wyrwać Unię z letargu.
W środę, dzień po zaprzysiężeniu przez Bundestag rządu CDU/CSU-SPD, Merz poleciał najpierw do Paryża, a potem do Warszawy. To już tradycyjny gest Berlina wobec dwóch najważniejszych sąsiadów, gdy władzę przejmuje nowy szef rządu. Ale tym razem na kurtuazji ma się nie skończyć.
– Merz dobrze zna zarówno Emmanuela Macrona, jak i Donalda Tuska. Dlatego od razu przejdą do meritum spraw – zapowiedzieli niemieccy dyplomaci.
Macron zaraz po wyborze na prezydenta w 2017 r. zaproponował Angeli Merkel głęboką przebudowę Unii, przekształcenie jej w „europejską potęgę”. Nawet nie otrzymał odpowiedzi. Nie lepiej było z Olafem Scholzem. Ale także nadzieje na przełamanie zapaści w relacjach polsko-niemieckich po wyborach w 2023...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)
