Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Saga o Grenlandii

24 maja 2025 | Plus Minus | Bogusław Chrabota
autor zdjęcia: URIADNIKOV SERGEI/AdobeStock
źródło: Rzeczpospolita

Wierzę, że na banknotach, które wypuści kiedyś suwerenna już wyspa, będą twarze Adolfa Erika Nordenskiölda i Fridtjofa Nansena, a nie oblicza Eryka Rudego czy Donalda Trumpa.

Grenlandia to przede wszystkim nieogarnione pole lodowe. Gdyby lód stopniał, oznaczałoby to katastrofę dla wielu miejsc na globie. A jednak ten lód był i jest od dawna gorący. Rozpalony namiętnościami wielkich i małych tego świata, którzy przekraczają granice, by zapisać się w historii wielkiej wyspy. Ostatnio dowód swojej namiętności do Grenlandii dał amerykański prezydent Donald J. Trump. Zapowiedział, że w celu przejęcia wyspy jest nawet gotów użyć siły. Światowa opinia publiczna nie jest szczęśliwa; pewnie byłoby bezpieczniej, gdyby Trump poszedł śladami Nansena. Ten był prawdziwym bohaterem.

Wariacka wyprawa

Wyprawę Fridtjofa Nansena na Grenlandię wszyscy ówcześni badacze północy z góry uznali za szaleństwo. Nansen chciał bowiem dokonać niemożliwego. Przejść przez środek wyspy. I to na nartach. Pokonać lodowiec, na którym połamali sobie zęby poprzednicy. Wielki Adolf Erik Nordenskiöld, sławny eksplorator północy i pierwszy, który przebił się przez Przejście Północno-Wschodnie, też nie był entuzjastą wyprawy, ale życzył młodemu, 27-letniemu wówczas, Norwegowi powodzenia. Jednocześnie tłumaczył, że ponad 600-kilometrowa wędrówka ze wschodu na zachód może ekspedycję Nansena zabić; tym bardziej że nikt nie wie, co na odkrywców w środku wyspy czeka.

Sam...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 13183

Wydanie: 13183

Zamów abonament