Butelki z benzyną i gaśnice
Średnio raz na dekadę nawiedza naszych zafrasowanych mędrców – jak mroczne widmo, senny koszmar – ta świadomość, że to, co nieopisane, nie przestaje istnieć. Niesfilmowane – nie znika. Straszna to myśl dla medialnych demiurgów.
Na początku chciałbym zaznaczyć, że zapisy się skończyły. Ostatni moment na wstąpienie do klubu „demo-sceptyków”, z różnych powodów i pozycji powątpiewających w sensowność, a raczej istnienie demokracji, był w minioną niedzielę, we wczesnych godzinach porannych. Od tamtej pory nie przyjmujemy nowych członków. W pierwszej kolejności z kwitkiem odsyłamy tych wszystkich, którzy zastanawiają się od kilku dni, której to części polskiego społeczeństwa należałoby odebrać prawa wyborcze, żeby nie dopuścić więcej do podobnie skandalicznych wyników jak ponad 20 procent głosów oddanych na „skrajną prawicę”.
Przyznam, że niesamowicie bawią mnie wszystkie pisane na kolanie diagnozy stanu psychicznego wyborców Sławomira Mentzena...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)