Nowa fala inwestycji po zwycięstwie Trumpa
Mamy do czynienia z zainteresowaniem firm europejskich rynkiem amerykańskim.
Po zwycięstwie Donalda Trumpa w wyborach prezydenckich w 2024 roku Stany Zjednoczone wkroczyły w nową erę gospodarczego protekcjonizmu. Administracja Trumpa, zgodnie z przedwyborczymi zapowiedziami, rozpoczęła ofensywę mającą na celu wzmocnienie krajowej produkcji, głównie poprzez agresywną politykę celną. Efekty? Firmy europejskie, w tym także polskie, zaczynają poważnie rozważać relokację produkcji na teren USA.
Od 2 kwietnia 2025 roku import towarów z większości krajów świata do USA objęty jest 10-procentowym cłem. To jednak dopiero początek. W wyniku ogłoszonego porozumienia handlowego pomiędzy UE a USA 1 sierpnia weszły w życie jeszcze bardziej dotkliwe regulacje – 15-procentowe cła na liczne produkty pochodzące z Unii Europejskiej. Zmiany w polityce handlowej mogą na trwałe przekształcić strukturę polskiego eksportu do Stanów Zjednoczonych.
W odpowiedzi na nowe realia coraz więcej europejskich firm, w tym także polskich, rozważa otwarcie własnych zakładów produkcyjnych i centrów operacyjnych bezpośrednio na terenie USA. Pierwsze decyzje już zapadły. Dla wielu przedsiębiorstw to nie tylko sposób na ominięcie barier celnych, ale też szansa na zbliżenie się do amerykańskiego konsumenta i zwiększenie konkurencyjności na jednym z największych rynków świata.
Przemysłowi pionierzy
Na nowe...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)
