Fizjoterapeutom trzeba porozumienia
Jest niedopuszczalne, żeby przy okazji dyskusji o przyszłości zawodu kierować się własnym interesem, a nie rozwojem fizjoterapii dla dobra pacjenta – mówi prof. Andrzej Czamara, rektor Wyższej Szkoły Fizjoterapii z siedzibą we Wrocławiu.
W samorządzie fizjoterapeutów rozgorzał spór na wzór tego, z którym mierzył się ostatnio samorząd lekarski. Podziały wśród przedstawicieli zawodów medycznych są zagrożeniem dla ich wizerunku?
To jest rzeczywiście problem. W Krajowej Izbie Fizjoterapeutów (KIF) działają różne osoby, reprezentujące odmienne stanowiska odnośnie do wizji przyszłości zawodu fizjoterapii. Spory bywają konstruktywne; zazwyczaj prowadzą do rozwoju. Gorzej, gdy dochodzi do radykalnych różnic zdań i braku porozumienia. W takich sytuacjach nie działa to na korzyść środowiska. Mam czasem wrażenie, że niektóre konflikty wykraczają poza najważniejszy cel, jakim powinien być rozwój fizjoterapii dla dobra pacjenta oraz umocnienie pozycji naszego zawodu w środowisku medycznym.
6 września ma się odbyć Nadzwyczajny Krajowy Zjazd Fizjoterapeutów, który będzie głosował nad odwołaniem aktualnie urzędującego prezesa KIF. O co spierają się ci, którzy chcą odwołania prezesa, z tymi, którzy nie mają nic przeciwko jego rządom?
Spróbuję – nie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)
