Banderowców nie trzeba wyróżniać
Zaproponowane przez prezydenta Karola Nawrockiego wprowadzenie do kodeksu karnego zakazu publicznego propagowania banderyzmu jest zbędne i przydać się może raczej do osiągnięcia celów politycznych – twierdzą prawnicy.
– Aby wyeliminować rosyjską propagandę i ustawić relacje polsko-ukraińskie na rzeczywistym partnerstwie i wzajemnym szacunku, wzajemnej wrażliwości, uznaję, że powinniśmy w projekcie ustawy zawrzeć jednoznaczne hasło: stop banderyzmowi i w kodeksie karnym zrównać symbol banderowski z symbolami, które odpowiadają niemieckiemu narodowemu socjalizmowi powszechnie nazywanemu nazizmem, sowieckiemu – mówił w poniedziałek prezydent Karol Nawrocki.
Zadanie dla IPN
W swojej zapowiedzi nie był gołosłowny, ponieważ jeszcze tego samego dnia prezydencki projekt nowelizacji trafił do marszałka Sejmu. Chodzi o zmianę ustawy o pomocy obywatelom Ukrainy, która oprócz regulowania dostępu Ukraińców do świadczeń i służby zdrowia w Polsce wprowadza zakaz promowania ideologii banderyzmu w Polsce.
Krótko mówiąc, prezydent chce, aby publiczne propagowanie ideologii banderowskiej w Polsce było ścigane. Propozycja Nawrockiego zmienia ustawę o IPN i uzupełnia listę zbrodni, których badaniem zajmuje się ten instytut o „zbrodnie członków i...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)