Zaginął wróg Łukaszenki. Znowu
Anatol Kotau mieszkał na stałe w Polsce. W ojczyźnie był zaocznie skazany na 12 lat łagrów. Nie wrócił z podróży do Turcji.
Niewielu współpracowników reżimu Łukaszenki przeszło na stronę protestujących po sfałszowanych wyborach w 2020 roku. Anatol Kotau był jednym z nich. Zaczynał karierę w reżimowym MSZ i przez dłuższy czas pracował w białoruskiej ambasadzie w Warszawie (do 2015 roku). Awansował na stanowisko sekretarza generalnego Narodowego Komitetu Olimpijskiego, na czele którego wówczas stał osobiście Aleksander Łukaszenko. W 2019 roku powierzono mu nawet organizację ważnych dla propagandy dyktatora Igrzysk Europejskich w Mińsku.
Gdy w sierpniu 2020 roku, po sfałszowanych wyborach prezydenckich na Białorusi, wybuchły największe w historii kraju protesty, Kotau był już wiceszefem jednego z wydziałów w administracji prezydenta. Otwarcie potępił brutalną przemoc, jakiej służby dyktatora dopuściły się wobec protestujących. Musiał uciekać za granicę. Schronienie wraz z rodziną znalazł w Polsce. W Warszawie angażował się w działalność białoruskiej opozycji demokratycznej.
W ojczyźnie został oskarżony o działalność ekstremistyczną i spiskowanie przeciwko reżimowi. Zaocznie skazano go na 12 lat łagrów....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)
