Ochrona prawdy jest naszym celem
Odpowiedzialność za rozporządzenie, o którym pisaliśmy w naszym niedawnym tweecie, spoczywała tylko i wyłącznie na niemieckich okupantach. Skala i ton części reakcji budzą jednak głęboki niepokój – pisze przewodniczący Jad Waszem.
Jad Waszem, przypominając niedawno w opublikowanym wpisie o rocznicy rozporządzenia Hansa Franka nakazującego Żydom w okupowanej Polsce noszenie opasek identyfikacyjnych, niespodziewanie wywołał burzę protestów. Konsekwencją tego była fala oskarżeń, w dużej mierze opartych na błędnym odczytaniu lub na nieuzasadnionych założeniach. Przerodziły się one w zarzuty celowej dezinformacji, co kwestionowało profesjonalizm i rzetelność Jad Waszem.
Jako przewodniczący Jad Waszem, Światowego Centrum Pamięci o Zagładzie, pragnę przedstawić fakty.
Twierdzono, że nie powtarzając sformułowań „przez władze niemieckie” lub „na terenach okupowanej przez Niemców Polski”, Jad Waszem rzekomo przenosi odpowiedzialność za te wydarzenia na Polaków. Oskarżenie to nie wytrzymuje jednak nawet pobieżnej analizy.
Przekaz historyczny był oczywisty
Hans Frank był niesławnym niemieckim nazistowskim urzędnikiem, który stał na czele niemieckiej administracji na terenach okupowanej Polski. Jego tożsamość, narodowość i rola są oczywiste dla każdego czytelnika. Generalne Gubernatorstwo było tworem niemieckim i niemieckim reżimem okupacyjnym. Te fakty znane są każdemu, kto posiada choć podstawową wiedzę o tym...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)
