Winowajca z pobliskiego sklepiku
INDONEZJA
Gdy w kraju panuje kryzys gospodarczy, gniew zdesperowanych i często manipulowanych ludzi obraca się nie przeciwko władzom, lecz chińskiej mniejszości
Winowajca z pobliskiego sklepiku
WOJCIECH SADURSKI
z dżakarty
W Pamanukan, małym portowym miasteczku na północnym wybrzeżu Jawy, 150 kilometrów na wschód od Dżakarty, przy głównej ulicy, opustoszałejwe wczesnej popołudniowejspiekocie, życie toczy się na pozór swym zwyczajnym, sennym rytmem. Ale nawet cudzoziemski przybysz szybko zorientuje się, że coś jest nie w porządku.
Na ścianach większości domków -- które służą jako mieszkania i sklepiki zarazem -- wypisano niewprawnym pismem: "Muslim", "Muslim Allah" albo "Prabumi" (co w języku indonezyjskim oznacza: rdzenny mieszkaniec Indonezji) . Przed wieloma budynkami wyłożona jest demonstracyjnie "sajadah" -- mata służąca muzułmanom do modłów. Inne sklepy -- w tym wszystkie jubilerskie -- są zamknięte na cztery spusty, chociaż w całej Azji takie miejsca są otwarte od wczesnego ranka do późnej nocy. Mały budynek katolickiego kościoła tuż przy porcie jest na wpół spalony.
Johny Hardjono niechętnie mówi o tym, co mu się przydarzyło -- tak jak wielu innym sklepikarzom pochodzenia chińskiego w Pamanukan...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta