Nie jestem durakiem, jestem geniuszem
UZDOLNIONE DZIECI
Kiedy Patryk miał dwa i półroku, czytał i pisał, dziś z przewodnikiem w telegazecie zwiedza Hiszpanię i Niemcy, marzy o komputerze
Nie jestem durakiem, jestem geniuszem
KATARZYNA S ADłOWSKA
SłAWOMIR WIKARIAK
Ma tysiąc pięćset pomysłów na minutę, a pytań zadaje jeszczewięcej. Chętnie rozwiązuje krzyżówki, gra w pokera. Nudzą go ballady Mickiewicza, najchętniej czyta programtelewizyjny. Dziewiątego kwietnia Patryk Orczyk skończy trzy lata.
-- Patryk potrafił czytać i pisać już w wieku dwóch i pół lat. Wydawało nam się to normalne -- opowiada Krystyna Złotucha, babcia Patryka. -- Od początku mówił szybko, płynnie i bardziej dorośle niż inne dzieci. O tym, że jej wnuk znacznie wyprzedza w rozwoju inne dzieci, przekonała się, oglądając program telewizyjny. -- Pokazywali czteroletnią dziewczynkę, umiejącą czytać i pisać, jakby to było coś niezwykłego -- mówi dziadek Patryka. Poczuł się zazdrosny i napisał list do "Gazety Malborskiej", lokalnego dziennika. Przyjechali reporterzy, nie mogli wyjść z podziwu. Wówczas po raz pierwszy padło słowo geniusz.
Później powtarzano je wielokrotnie, w radio, telewizji. Maluch szybko je sobie przyswoił. Kiedy ojciec krzyknął do niego w złości "odejdź duraku", zaprotestował: -- nie jestem...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta