Powrót do korzeni
PREZYDENT
Bez zaplecza jest nikim
Powrót do korzeni
ELIZA OLCZYK
Aleksander Kwaśniewski niepostrzeżenie powraca do korzeni. Z coraz większą sympatią traktuje swą dawną partię, z którą pożegnał się z wyraźną ulgą, obiecując, że nigdy do nich nie wróci. Partia i jej elektorat są mu potrzebne, bo Aleksander Kwaśniewski myśli o reelekcji, choć publicznie w mediach mówi, że jeszcze nie podjął decyzji.
Dwie kadencje prezydentury to maksimum tego, co w naszych polskich warunkach może osiągnąć polityk, i byłoby dziwne, gdyby Aleksander Kwaśniewski z tego zrezygnował, mając duże szanse na reelekcję. Ubieganie się o drugą kadencję przez obecnego prezydenta jest więc dla wszystkich oczywiste.
Prezydent bez zaplecza politycznego jest jednak nikim. Przekonał się o tym Lech Wałęsa, który przez pięć lat prezydentury odciął się od wszystkich sympatyzujących znim ugrupowań. W efekcie, nawet wezwanie o poparcie dla Wałęsy wystosowane przez niemal wszystkie ugrupowania solidarnościowe nie pomogło mu w drugiej turze wyborów. Legenda "Solidarności" musiała przegrać z konkretnym człowiekiem, wywodzącym się zkonkretnej formacji i legitymującym się konkretnym programem politycznym.
Odzyskiwanie elektoratu
O tym, że prezydent musi mieć zaplecze polityczne, Aleksander...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta