Rtęć na polskich wysypiskach
400 mln ton lampzawierających ponad 30 ton trucizny
Rtęć na polskich wysypiskach
KRYSTYNA FOROWICZ
Co jakiś czas wybucha skandal, bo ktoś zakopał skażone rtęcią potłuczone świetlówki w ziemi, wrzucił je do dołów przydrożnych, pozostawił w lesie. Dochodzi do procesów sądowych, choć stopień wykrywalności tego typu przestępstw jest nieznaczny. W tym roku blisko 500 mkw. gruntu w gminie Warszawa-Wawer zostało zanieczyszczone rtęcią. Trucizna przeniknęła pół metra w głąb gleby.
Przykładów wandalizmu ekologicznego w naszym kraju jest wiele: historia zakładów "Polam" w Rzeszowie, "dzikie" nafaszerowane rtęcią wysypiska we wsiach Pogwizdów Nowy, Zaczernie, w Głogowie Małopolskim. Pokaźne ilości stłuczki zawierającej rtęć wywożono do wsi Lądy w województwie bialsko-podlaskim, gdzie użyto jej jako podkładu pod wiejską drogę. Droga ta położona jest na terenach podmokłych, często zalewanych przez powodzie.
Zakład "Almet" wywiózł z "Polamu" do Kopalni Barytu "Boguszów" 1600 ton stłuczki, nigdy jej do końca nie oczyścił. Uformowane w pryzmę tkwią tam do dziś.
Sztandarowym przykładem była swego czasu spółdzielnia "Areometr", która rtęcią zatruła podwarszawską miejscowość Radość. Zatrutą glebę przysypano ziemią...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta