Rylec jak sejsmograf
Krzysztof Witold Skórczewski, grafik: Czarowi płyty miedziorytniczej uległem w Sztokholmie
Rylec jak sejsmograf
: Czym jest dla pana miedzioryt?
KRZYSZTOF WITOLD SKORCZEWSKI: Sposobem myślenia. Narzędzie to przedłużenie duszy. Na końcu ręki można mieć pędzel, ołówek, pióro, a ja wybrałem rylec. Oczywiście każdym z narzędzi trzeba się posługiwać biegle, jednak -- co często powtarzam studentom -- miedzioryt bezlitośnie obnaża brak umiejętności. Rylec jest czułym sejsmografem profesjonalizmu i można go porównać do smyczka w instrumentach smyczkowych. Każde drgnienie jest widoczne i nie można sobie pozwalać na bylejakość.
Technika miedziorytnicza jest obecnie rzadkością.
To prawda. Wymaga koncentracji i nie lubi pośpiechu charakterystycznego dla naszych...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta