Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Na granicy kiczu

10 czerwca 1998 | Gazeta | AZ

Na granicy kiczu

ANDRZEJ ZIEMILSKI

Cudowne, urzekające obrazy Paryża, późnym popołudniem i o zmierzchu. Pejzaż unoszony przez helikoptery wysoko ponad dachy domów, malowanych barwami reflektorów, jakby to uczynili dziś impresjoniści. Nareszcie wizja Ville Lumiere -- urzeczywistniona dzięki technologii końca wieku.

A do tego dostojny przemarsz czterech gigantów, czterech ras ludzkich, otoczonych rojem złych stworów rodem z fantazji Boscha. Nie zapomni się więc długo owych olbrzymów wyrastających ponad kościoły, pałace i stare drzewa paryskich bulwarów.

Niestety, wszystko utonęło wambicji pokazania wszystkiego: w trudno czytelnych i przydługich epizodach zbiorowych. W nieco pustej sakralizacji - i zbytnio już oklepanej -- symbolice sportowo--kultowej.

Więc to, co wpierw było cudowne i urzekające, w miarę upływu czasu stawało się po prostu nudne. Reżyseria tego paryskiego megaspektaklu niebezpiecznie zbliżyła Wielką Sztukę bratania ludów wsporcie do Wielkiego Kiczu.

Brak okładki

Wydanie: 1409

Spis treści

Media, Internet

Zamów abonament