Taksówką w ogień
Taksówką w ogień
Wiec kobiet muzułmańskich przed meczetem Al-Azhar.
Relacje radiowe i telewizyjne z Dżakarty w środę, 13 maja nie pozostawiały już wątpliwości: Indonezja stanęła w ogniu. W przenośni i dosłownie. Aby to zobaczyć i opisać, trzeba jechać natychmiast. Najbliższy lot z Sydney był w czwartek rano.
Dżakarta, 14 maja 1998
W samolocie Qantasa z Sydney do Dżakarty było bardzo niewielu pasażerów, a i tak okazało się, że prawie wszyscy lecą dalej, do Singapuru. W Dżakarcie wysiadła nieliczna garstka. Bardzo szybka odprawa paszportowa - bagaż miałem tylko podręczny - więc po chwili znalazłem się przy postoju taksówek.
Wzdłuż chodnika stał długi szereg samochodów, ale - co nietypowe - taksówkarze wcale nie kwapili się do jedynego pasażera zbliżającego się do postoju. Gdy pierwszego taksówkarza zapytałem o cenę, najpierw długo się ociągał, po czym wymienił absurdalnie wysoką: 200 tysięcy rupii. Ponieważ normalnie koszt przejazdu taksówką na tej trasie wynosi około 40 - 50 tysięcy, stwierdziłem, że tak wygórowana kwota nie może być punktem wyjścia do dalszego targowania się, uwzględniając nawet wzrost taryfy spowodowany niedawną podwyżką cen benzyny. Ale, o dziwo, kolejni taksówkarze albo odmawiali przejazdu, mówiąc...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)






