Polityka jako sztuka
W dalszym ciągu obowiązuje zasada, że dobry jest tylkoten, który przywala wszelkiejwładzy, wszelkiemu establishmentowi
Polityka jako sztuka
JACEK F EDOROWICZ
W świecie sztuki, poszerzonym o intelektualistów, był zawsze obowiązek lewicowości przypisanej niejako do zawodu artysty, który -- jeśli chciał być uznawany za przyzwoitego człowieka -- musiał stawać w obronie ubogich, atakować bogatych, a także, lub może przede wszystkim, atakować system, dzięki któremu owi bogaci stali się bogaci.
Lewicowość obowiązkowa, choć zapewne i szczera, legła u podstaw niezliczonych prawdziwych dzieł. Kapitalizm od początku swego istnienia był zwalczany przez naprawdę dobrych artystów. Charlie Chaplin stawał w obronie biednego niezguły o złotym sercu, René Clair wspaniale pokazywał bezduszność i a ntyhumanizm taśmy produkcyjnej, Jacques Tati wyśmiewał szaleństwa wyrosłej na bazie kapitalizmu cywilizacji -- podaję akurat przykłady bliskie miłośnikowi komedii...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta