Oprawa przesłoniła muzykę
"Requiem dla mojego przyjaciela" Zbigniewa Preisnera
Oprawa przesłoniła muzykę
Prawdziwa sztuka nie potrzebuje ozdobników, swą siłę objawia wtedy, gdy w bezpośrednim kontakcie przemówi do odbiorcy. Warszawski koncert prezentujący kompozycje Zbigniewa Preisnera zyskał taką oprawę, że muzyka właściwie zeszła na dalszy plan. Co jednak z niej zostanie, gdy odrzucimy te wszystkie ozdoby?
"Requiem dla mojego przyjaciela" już dawno zostało wykreowane na niezwykłe wydarzenie. Zdobycie nań biletów stało się prestiżowym obowiązkiem, dla wielu osób cena nie grała roli, wszystkie miejsca sprzedano błyskawicznie. Na sali zasiedli politycy z premierem Jerzym Buzkiem i koledzy-artyści, a wśród nich licznie przybyła wprost z Krakowa reprezentacja "Piwnicy pod Baranami". I był też gość specjalny, obchodzący właśnie 86. urodziny Michelangelo Antonioni, którego powitano kwiatami.
Dla samego Zbigniewa Preisnera ten wieczór miał z pewnością znaczenie szczególne. Chciał nim przekroczyć artystycznie ważny próg, prezentując się jako w pełni samodzielny twórca, a nie tylko jako autor muzyki filmowej. Był to także dla niego wieczór bardzo osobisty, "Requiem dla mojego przyjaciela" powstało z myślą o Krzysztofie Kieślowskim, przyjacielu i wspaniałym artyście, któremu kompozytor...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta