Dziennik pisany nocą
Dziennik pisany nocą
G USTAW HERLING-GRUDZIńSKI
Neapol, 7 września 1998
W tym roku upływa pięćset lat od śmierci Generalnego I nkwizytora Królestwa Hiszpańskiego pod panowaniem " arcykatolickiej pary władców", Izabelli Aragońskiej i Ferdynanda Kastylijskiego. Od dawna Tomas de Torquemada uchodzi za wzór i prawdziwego pioniera sztuki inkwizytorskiej na użytek systemów politycznych, aspirujących do bezgranicznej władzy i kontroli nad "umysłami i sercami poddanych". Kościół (o ile wiem, głównie pod naciskiem Jana Pawła II) zamierza oficjalnie potępić Inkwizycję. Ale pięćsetna rocznica śmierci Torquemady skłania do rozważań, na ile był on jeszcze naśladowany w naszym stuleciu totalitarnym. Naśladownictwo rzucające się w oczy, i to w niepomiernie większej skali, dotyczy poczucia strachu. Strachu prześladowanych i strachu prześladowcy. Hiszpański Inkwizytor Generalny, u szczytu swej kariery, zażądał od Izabelli i Ferdynanda eskorty dwustu pięćdziesięciu strażników, którzy dniem i nocą obowiązani byli czuwać nad jego bezpieczeństwem. Zgodnie z wierzeniami epoki miał też zawsze pod ręką róg nosorożca, niezawodny jakoby środek na wykrywanie trucizny w posiłkach.
Śmieszne to zaiste środki w porównaniu z aparatami ochrony we współczesnych państwach policyjnych. I stnieją jednak koligacje...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)