Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Dziennik pisany nocą

14 listopada 1998 | Gazeta | GH

Dziennik pisany nocą

G USTAW HERLING-GRUDZIńSKI

Neapol, 7 września 1998

W tym roku upływa pięćset lat od śmierci Generalnego I nkwizytora Królestwa Hiszpańskiego pod panowaniem " arcykatolickiej pary władców", Izabelli Aragońskiej i Ferdynanda Kastylijskiego. Od dawna Tomas de Torquemada uchodzi za wzór i prawdziwego pioniera sztuki inkwizytorskiej na użytek systemów politycznych, aspirujących do bezgranicznej władzy i kontroli nad "umysłami i sercami poddanych". Kościół (o ile wiem, głównie pod naciskiem Jana Pawła II) zamierza oficjalnie potępić Inkwizycję. Ale pięćsetna rocznica śmierci Torquemady skłania do rozważań, na ile był on jeszcze naśladowany w naszym stuleciu totalitarnym. Naśladownictwo rzucające się w oczy, i to w niepomiernie większej skali, dotyczy poczucia strachu. Strachu prześladowanych i strachu prześladowcy. Hiszpański Inkwizytor Generalny, u szczytu swej kariery, zażądał od Izabelli i Ferdynanda eskorty dwustu pięćdziesięciu strażników, którzy dniem i nocą obowiązani byli czuwać nad jego bezpieczeństwem. Zgodnie z wierzeniami epoki miał też zawsze pod ręką róg nosorożca, niezawodny jakoby środek na wykrywanie trucizny w posiłkach.

Śmieszne to zaiste środki w porównaniu z aparatami ochrony we współczesnych państwach policyjnych. I stnieją jednak koligacje...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 1544

Spis treści
Zamów abonament