Nieźle sobie to wykombinował
SIEDLCE
Kim był "Rurabomber"
Nieźle sobie to wykombinował
MICHAł JANOWSKI
Osiemnastoletni Mariusz S. jest sławny. Cała polska widziała jego sylwetkę w telewizji, piszą o nim wszystkie gazety. Nieśmiały chłopak osiągnął to, co chciał: sławę, a ludzie się go bali. Nauczyciele i koledzy z Siedlec ledwie go pamiętają, a ci, którzy wiedzą onim coś więcej, milczą.
Mariusz S. mieszkał z matką i dwoma siostrami w Siedlcach, w czteropiętrowym bloku na Osiedlu Tysiąclecia -- zwyczajnym, szarym blokowisku. Ojciec mieszka i pracuje w Warszawie. We wtorek "Rurabombera" zatrzymano tuż po wybuchu jego ostatniej bomby na warszawskiej Pradze. Prokuratura zarzuciła mu podłożenie pięciu bomb i posiadanie materiałów wybuchowych. Znaleziono je w pokoju Mariusza. Wystarczyłoby ich na bombę o wiele silniejszą, niż te, które podkładał wcześniej. W ciągu czterech ostatnich miesięcy w zamachach na Pradze, przypisywanych "Rurabomberowi", ranne zostały cztery osoby. Bomby robił sam. Materiały wybuchowe umieszczał w hydraulicznych rurkach. Dlatego nazwano go "Rurabomberem".
Rodzina nie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta