Nasza (nie) kochana inflacja
UCHO I OKO
Nasza (nie) kochana inflacja
Jeśli nie odczepimysię od uporczywej, umiarkowanie wysokiej inflacji teraz, gdy szybko rośnie produktywność, to zaklinujemy się na amen w niezdrowym przeciągu.
JANUSZ JANKOWIAK
Mamy premierę: inflacja jednocyfrowa, plan inflacyjny nie wypełniony. Świętujemy sukces na miarę dziesięciolecia transformacji. Byłoby czymś niepolskim, gdyby towarzyszyła temu powszechna rodaków zgoda. Ale bez obaw, jest po naszemu. Zgłasza się tylu ojców sukcesu, że to aż nieprzyzwoite. Ponadto błyskawicznie przybywa niezadowolonych ze zbyt skutecznego duszenia cen.
W kwestii ojcostwa będę zwięzły. Rząd ochotniczo zgadza się brać na swoje utrudzone barki odpowiedzialność za ceny, kiedy inflacja jest poniżej założeń. Bank centralny mężnie godzi się cierpieć z a aprecjację, kiedy złoty ponadplanowo zwyżkuje. Wychodzi więc na to, że rząd odpowiada za inflację, a NBP za kurs walutowy. Czyli w szystko na opak. Gdyby Tym się na tym znał, wsadziłby ten...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta