Jak wrzód na zdrowym ciele
Jak wrzód na zdrowym ciele
WOJCIECH ROSZKOWSKI
Pierwsze doświadczenie "prywaciarskie" zdobył pan Jerzy Zieleniewicz w wieku lat pięciu, gdy przechodząc przez pokój ojca, który był krawcem, zakomunikował przypadkowemu klientowi: "A mój tatuś ma dolary". Był to rok 1951, nic więc dziwnego, że ojciec zmartwiał, amatka jęknęła: "Boże, coś ty powiedział! ". W każdej chwili rodzice pana Zieleniewicza oczekiwali, że "oni zaraz przyjdą, będą rozbierać piece, zrywać podłogę, że wszyscy pójdziemy do więzienia albo nas wywiozą. "
Dzisiejszemu czytelnikowi, zwłaszcza urodzonemu dwadzieścia lub trzydzieści lat temu, scena to wydać się może niewiarygodna. Nawet jeśli studiował historię PRL, brakuje mu wyczucia atmosfery życia codziennego tamtych lat. Skąd jednak mają poznać owe skomplikowane doświadczenia życia PRL dorastające pokolenia młodzieży? Nie powinno się pozwolić, by jego ślady odeszły wraz z odchodzącymi ludźmi, którzy je jeszcze pamiętają. Niezwykle zasłużony w rejestracji niedawnej historii Ośrodek KARTA zorganizował już wiele konkursów na pamiętniki z czasów PRL. Ostatnio, wespół z Fundacją im. Leopolda Kronenberga i pod prasowym patronatem "Rzeczpospolitej", rozpisał kolejny konkurs na pamiętniki "prywaciarzy". Konkurs zakończono niedawno, a 3 lutego odbyło się...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta