Krótka opowieść o zabijaniu
Wolno było wieźć 5 kg mięsa i najlepiej zrachunkiem, a ja woziłem po 50 -- 60 kg, czasami 100
Krótka opowieść o zabijaniu
MACIEJ C ZECH
Oto trzydziestolatek, właściciel Fiata 125 i 2000 dolarów na koncie dewizowym. Na studiach doktoranckich, wprawdzie na pierwszym roku, ale przy poparciu Profesora Dyrektora ukończenie tych studiów to zwykła formalność. Z propozycjami, nie do odrzucenia, by powiększył szeregi PZPR -- od tegoż Profesora Dyrektora, byłego wicewojewody poznańskiego, posiadacza niezliczonej ilości orderów i dyplomów.
Z pracy w Instytucie zrezygnowałem -- zwolniłem się sam. Ostatnia rozmowa z Profesorem Dyrektorem była mniej więcej taka: Do mnie, kochany, to już nie możesz wracać, a i w Poznaniu też ci będzie trudno. A takie miałeś szanse. ..
Potem nazwano to "emigracją wewnętrzną". Marząc, żeby być "na swoim". zacząłem szukać gospodarstwa rolnego. Szukałem jak najwięcej dobrej ziemi, stan budynków mało ważny. Była bardzo śnieżna zima 1978/ 79, a ja zataczałem coraz to większe kręgi wokół Poznania. (. .. ) Trafiłem wreszcie na wdowę, która koniecznie chciała sprzedać gospodarstwo, ale nikt w okolicy nie chciał kupić budynków. Wdowa była stara, budynki jeszcze starsze i zdewastowane -- skutek zwykłego upływu czasu i braku męskiej ręki. Hektarów było 22,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta