Radio City zniknęło z eteru
MEDIA
Za bluźniercze treści czy z braku pieniędzy
Radio City zniknęło z eteru
"PZPR-owskie gnidy", "Komunistyczne pozostałości", "Ten skurczybyk Kwaśniewski" -- takie epitety można było usłyszeć na antenie słupskiego Radia City. W przyszłym tygodniu Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji miała zdecydować, czy cofnąć tej rozgłośni koncesję. Nie zdążyła. W nocy z czwartku na piątek radio zamilkło.
Słupskie radio było najpopularniejszą rozgłośnią w mieście. Przed rokiem, gdy młody kibic Przemek Czaja zginął podczas starć zpolicją, o stacji tej słyszała cała Polska. Właśnie City podało nazwisko i rysopis policjanta podejrzanego o pobicie chłopca. Sprawą zajęły się KRRiTV oraz prokuratura. Ostatecznie nie stwierdzono jednak, by radio świadomie podburzało nastroje społeczne.
Po kilku miesiącach Radiem City Krajowa Rada zajęła się ponownie, bo kilkaset osób zasypało ją skargami na słupskie radio. Skarżyli się przedstawiciele lokalnej władzy, słupskie Biuro Radia Maryja, działacze ZChN oraz osoby prywatne ze Słupska i okolic. Co bulwersowało słuchaczy? Przede wszystkim audycje Jerzego Izdebskiego, byłego radnego z Ustki, który w swoich programach z licznym udziałem słuchaczy (m. in. "Piwne...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta