Ministerialny diabeł
MKIS
Nadresortem kultury ciąży fatum
Ministerialny diabeł
JACEK CIEśLAK
Kryzys polskiego Ministerstwa Kultury i Sztuki potwierdzają krytyczne głosy dyrektorówteatrów, bibliotek, muzeów, diagnoza przygotowana na zlecenie Kancelarii Premiera przez profesorów Andrzeja Rottermunda i Jacka Purchli, stanowisko sejmowej komisji kultury oraz Sekretariatu Kultury NSZZ "Solidarność". Mimo to Unia Wolności broniła Joanny Wnuk-Nazarowej, a AWS miał kłopoty z zaproponowaniem niekontrowersyjnego kandydata. Naciski Kory
To, co dzieje się od lat w siedzibie MKiS na Krakowskim Przedmieściu, przypomina pamiętne słowa wybitnego człowieka teatru Bohdana Korzeniewskiego o Teatrze Narodowym. Powiedział on, że w Narodowym zalągł się złośliwy inkub, który wywołuje pożary. Diabeł ministerialny stoi jednak ponad politycznymi podziałami. To bezpartyjny fachowiec, który opętał kolejne ekipy MKiS -- postkomunistyczne i postsolidarnościowe -- marazmem. Brakuje wizji dogłębnej reformy i siły przeforsowania jej na forum rządu.
Jednym z zaniechań obecnego rządu w sferze kultury jest lekceważenie piractwa komputerowego, wideo i fonograficznego. Wysokie ceny płyt i kaset nie tłumaczą bezkarności, jaką cieszą się piraci. Rząd, który nie stoi na straży prawa, podkopuje jego autorytet. Jeżeli prawo jest złe --...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta