Proszę państwa do Iwdel-łagu
REPORTAŻ
Ludzi pozbawionych wolności jest dziś w Rosji ponad milion. Jak prawie nigdy przedtem, nie ma wśród nich więźniów politycznych. W uralskich łagrach można spotkać wyłącznie przestępców pospolitych.
Proszę państwa do Iwdel-łagu
KAROL WRUBEL
Szepicznoje, północny Ural.
Wysoki drewniany parkan. Ułożony ze zbielałych desek, miejscami dziurawy, trotuar. Tu wszystko zrobione jest z drewna. Wieżyczki strażnicze, baraki mieszkalne i biurowe. Na frontowej ścianie baraku komendantury wiszą na hakach przepisowe rekwizyty przeciwpożarowe. Wiadro. Hak. Lina. Naprzeciw wielka tablica z regulaminem obozowym. W pomalowanej na niebiesko farbą olejną dyżurce na ścianie portret Dzierżyńskiego, póżółkły, wyplamiony. Na pokrytym ceratą stoliku telefon na korbkę, jak z muzeum techniki. Ciekawe, dokąd można się z niego dodzwonić?
Zona w Szepicznoje, jeden zwielu obozów położonych wokół północnouralskiego miasteczka Iwdel. .. Ich zarząd to organizacja o tajemniczej i nic nie mówiącej nazwie Uczreżdienije N 240 (Firma N 240) . Jednak i dla więźniów, i dla funkcjonariuszy to wciąż Iwdel-łag. Dzięki starej, stosowanej od czasów Stalina nazwie od razu wiadomo, o co chodzi i z jaką instytucją ma się do czynienia.
A jednak w historii rosyjskiego więziennictwa obecne...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta