Kapłanka z Rychvaldu
Jana Szilerova, duchowna Kościoła husyckiego
Kapłanka z Rychvaldu
: Jak czuje się kobieta w roli kapłanki?
JANA SZILEROVA: Zaczęłam tę służbę przed 27 laty. Nigdy nie czułam, żeby komuś z wiernych przeszkadzało to, że noszę suknię zamiast spodni. Również koledzy księża z innych wyznań traktowali mnie zawsze normalnie, serdecznie. Nie miałam nigdy potrzeby podkreślania w stosunku do nich odmienności własnej płci. Może warto w tym miejscu przypomnieć słowa apostoła Pawła, który mówił, że w Chrystusie nie jesteśmy ani kobietą, ani mężczyzną, ani Żydem, ani Grekiem, ani poganinem. Kiedy czytam Teresę z Avili lub Katarzynę Sieneńską, myślę, że ogólnie Kościół miał wielu wielkich mężów i te dwie wybitne kobiety.
A jak czuje się kapłanka, gdy jest matką?
Celibat w Kościele husyckim jest dobrowolny. Wiele moich koleżanek i kolegów żyje samotnie. Niektórzy wychowują dzieci opuszczone przez rodziców, wzięte z domów dziecka. Ja żyję sama już od 10 lat. Pomogło mi to sobie uświadomić, że dobrowolnie przyjęty, a nie narzucony celibat ma w sobie ogromną siłę nośną. Matka Teresa mówiła: samotność jest nawozem duchowej przemiany. Ale tylko samotność z własnego wyboru, a nie samotność wymuszona. Nie każdy potrafi znieść celibat, a już na pewno nie może być on kryterium umożliwiającym...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta