Nałogi
Nałogi
RYS. ANDRZEJ JACYSZYN
"Kawa wciąga ludzi w nałóg, tak jak gorzałka albo tabaka, że się bez niej obejść nie może, kto się w nią włoży" - pisał przed z górą dwustu laty Jędrzej Kitowicz. Jest coś niewinnego w tej konstatacji; ów rodzaj niewinności promieniuje także ze starych książek detektywistycznych, w których policjanci odmawiali picia w trakcie wykonywania swych czynności. Ale potem za sprawą cynicznych autorów zaczęli popisywać się dowcipem, że "piją tylko na służbie".
Kitowicza picie kawy jest nałogiem równym alkoholizowaniu się. A przecież w tym czasie nie ogarnął on jeszcze mas. Masy zaczęły pić kawę w dobie PRL-u. Historia PRL w warstwie obyczajowej musi uwzględniać ten fakt, inaczej będzie zakłamana. Robotnicy i włościanie ruszyli do kawy jak słonie do wodopoju i kiedy władze zorientowały się, że może to nam popsuć bilans handlowy, było już za późno. Cokolwiek by powiedzieć...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta