Internet to demokracja
SIEa
Chiny blokują wolny dostęp do informacji
Internet to demokracja
Chińczykom nie pozwolono oficjalnie obchodzić dziesiątej rocznicy wydarzeń na placu Tienanmen. Władze nie mogą jednak w pełni kontrolować informacji pojawiających się w Internecie. Tu obowiązuje całkowita wolność słowa, a ze znalezieniem wiadomości i kontaktem z "kontrrewolucjonistami" nie ma żadnych problemów.
Chińscy dysydenci coraz częściej sięgają po elektroniczną sieć w celu komunikowania się ze sobą i wysyłania listów do chińskich urzędów. Internet zapewnia im bowiem anonimowość i możliwość wysyłania informacji na odległość z bezpiecznego azylu w Stanach Zjednoczonych lub państwach europejskich. Chiny przeżywają zaś obecnie eksplozję zainteresowania Internetem, podobną do tej, jaką mieszkańcy Europy i Stanów Zjednoczonych obserwowali kilka lat temu. W zeszłym roku, ok. 600 tys. Chińczyków miało dostęp do międzynarodowej sieci komputerowej, w porównaniu z zaledwie 100 tys. dwa lata temu. Wszyscy musieli jednak podpisywać specjalne,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta