Pożegnanie ze Studzienniczą
Pożegnanie ze Studzieniczną
Bez papamobilu, bez specjalnej ochrony i kordonu otaczających VIP-ów Karol Wojtyła pobłogosławił zebranych w sanktuarium w Studzienicznej.
BARTŁOMIEJ ZBOROWSKI
"Bóg zapłać za piękne powitanie. Jestem tu nie po raz pierwszy, ale chyba po raz ostatni" - powiedział Jan Paweł II bardzo wzruszony gorącym powitaniem grupki około dwustu wiernych, zgromadzonych wokół kaplicy na półwyspie przy wsi Studzieniczna, pod Augustowem.
Niespodziewana wizyta w sanktuarium maryjnym Matki Boskiej Studzieniczańskiej okazała się przeżyciem niezwykłym. Statek "Serwy" z papieżem na pokładzie podpłynął do maleńkiego półwyspu w południe. Wiał mocny wiatr. Zgromadzeni wokół okrągłej barokowej kaplicy ludzie rozpoczęli śpiewy i powitalne okrzyki. Większość z nich w pośpiechu wzięła przepustki z augustowskich zakładów pracy, kiedy tylko lokalne Radio 5 z Suwałk podało o dziewiątej rano, że Jan Paweł II płynie do studzienicznego sanktuarium. Teraz, zupełnie nieoczekiwanie, ujrzeli, jak odziany w skromne białe szaty Ojciec Święty powoli schodzi ze statku.
Kartacze na obiad
Bez papamobilu, bez specjalnej ochrony i kordonu otaczających VIP-ów Karol Wojtyła minął studnię, której woda zasłynęła z cudownych ozdrowień...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta