Szwajcarski niepokój
Szwajcarski niepokój
Łzy w Sionie. FOT. (C) AP
Decyzja o przyznaniu igrzysk Turynowi była zaskoczeniem. Włosi nie spodziewali się zwycięstwa, a Szwajcarzy porażki. Pokonani wyrażali swoją złość, ktoś przed Muzeum Olimpijskim w Lozannie w pięć kół wpisał literki, układające się w słowo "mafia", a niżej dopisał "Turyn 2006". Juan Antonio Samaranch, przewodniczący MKOl, wezwał Szwajcarów do zachowania spokoju.
W Turynie nie poczyniono żadnych przygotowań do manifestowania radości. Nie było żadnych tłumów śpiewających na ulicach, flag, uroczystości w śródmieściu Turynu, na ulicach i placach miasta. W senny, deszczowy poranek, większość mieszkańców miasta nawet nie wiedziała, a niektórzy byli zdumieni, że ich miasto zostało wybrane jako organizator zimowych igrzysk. Wiadomość o zwycięstwie Turynu spadła na puste i spokojne miasto o godzinie 7.30. "Z pewnością zimowe igrzyska przyniosą miastu i najbliższym okolicom korzyści ekonomiczne i nowe miejsca pracy. Goszczenie igrzysk oznacza więcej turystów i dobrych interesów dla hoteli i sklepów. Turyn może przyjąć, bez kłopotów, do 300 tys. gości. Włochy mają...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta