W oślej ławce
W oślej ławce
Mój przyjaciel Stefan Bratkowski umęczliwie dopomina się od dziesiątków lat o szacunek dla fachowców i nawołuje kolejne rządy do korzystania z ich wiedzy. Czynił to w PRL, za czasów "dyktatury ciemniaków", czyni to i teraz. Niektórzy podejrzewają, że ma obsesję w tej materii. I ja również - biję się w piersi - uważałem tak, aż do czwartku, kiedy to do "czterech wielkich reform" dołączono piątą-czyli Warszawską Reformę Parkingową.
W rozwiniętym świecie szeroko korzysta się z doświadczeń innych, a na uczelniach wykłada się przedmiot Change Managment, czyli zarządzanie zmianą. Wykłada się go także już i w Polsce, ale wśród studentów jak na lekarstwo polityków i urzędników, mających przecież wprowadzać Polski w XXI wiek. Każdy bowiem z nich z definicji uważa się za profesora.
Tymczasem zasiada w oślej ławce, jak każdy, komu brak serca do nauki.
MACIEJ
ŁUKASIEWICZ