Pisarz jako linoskoczek
INACZEJ MOWIĄC
Pisarz jako linoskoczek
URSZULA KOZIOŁ
Wcale mnie nie zdziwi, jeżeli niewypałem okaże się udział w międzynarodowych targach książki Frankfurt 2000, na których Polska, ku utrapieniu urzędników, ma być gościem honorowym. Rzecz w tym, że w naszym kraju po prostu nie ceni się pisarza i jego książek, ani historyków literatury, stąd nie do pomyślenia są w naszej TV zasadnicze debaty o literaturze, z których słyną zwłaszcza Francuzi i Niemcy (i to w godzinach zwiększonej oglądalności! ). Nie do pomyślenia są np. u nas takie literackie konkursy, jak ostatnio w 3 SAT trwający przeszło tydzień poetycki konkurs im. Ingeborgi Bachmann, gdzie młodzi prezentowali gronu wytrawnych krytyków swoje utwory.
U nas mało kto rozpoznaje pisarza na ulicy, mało kto wie, czy X, Y, Z w ogóle jeszcze żyje. Ba, książki wydanej w Krakowie nie sposób kupić we Wrocławiu i vice versa, bo choć niby są...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta