Podwójne życie pod czadorem
Pierwsza od rewolucji islamskiej niezależna manifestacja odbyła się tuż po tym, gdy Iran zakwalifikował się do finałów piłkarskich mistrzostw świata we Francji
Podwójne życie pod czadorem
Choć w Iranie atmosferę apatii i beznadziei odczuwa się nawet wśród państwowych urzędników, lipcowe demonstracje studenckie zostały brutalnie stłumione.
(C) REUTERS
WOJCIECH GÓRECKI
z Teheranu
- Emigrować? - dziwi się. - Po co? To mój kraj, tu mam przyjaciół i tu czuję się najlepiej. Kiedy chcę zaszaleć, wiesz: wóda, panienki, kasyno, jadę na tydzień do Europy. Potem zawsze wracam. Ojciec mówi, że czas się ustatkować. Przecież nie wezmę za żonę nie-Iranki!
Poznaliśmy się w samolocie lecącym ze Stambułu. Miał góra trzydziestkę, nosił świetnie skrojony garnitur, pachniał drogą wodą kolońską. Pokazywał paszport z kolekcją wiz z całego świata. Prosił, żeby nazywać go Eddie. Przed Teheranem schował do nesesera "Newsweeka" i wziął od stewarda miejscową gazetę.
Hallo, mister!
Pierwszej nocy obudził mnie ostry heavy metal, puszczony na pełny regulator. "Koncert" trwał ponad godzinę. Rock jest w Iranie zabroniony, ale słyszy się go niemal na każdym kroku: dobiega z samochodowych odtwarzaczy, sączy się...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta