Łapacz wizji i snów
Dziewiętnaście miast walczy o powołanie w nich od nowego roku siedzib powiatów. Jednym z nich jest Sztum
Łapacz wizji i snów
Iwona Trusewicz
Radny Sławomir Michalik otwiera walizkę. W środku leży czapka z futra brunatnego niedźwiedzia, skórzana koszula wyszywana koralikami, grzechotka ze skorupy żółwia, płócienna derka malowana we wzory północnoamerykańskiego plemienia Tlingit, skórzane legginsy i damskie mokasyny, które radny sam zrobił swojej żonie.
Na dnie walizki spoczywa krążek przypominający pajęczą sieć, ozdobiony piórami jastrzębia i koralikami. Łapacz wizji i snów.
- Łapacz wiesza się nad głową, aby podczas snu w sieć łapały się dobre wizje. Rok temu wręczyliśmy go ministrowi Stępniowi, żeby się opamiętał. Żeby we śnie objawił mu się nasz powiat i żeby go umieścił na mapie - opowiada radny Michalik, 195 cm wzrostu, 35 lat, plastyk z zawodu, członek najstarszego w Polsce, istniejącego od 1980 r. koła zainteresowań kulturą Indian "Stowarzyszenie Żółwi" w Sztumie.
Jak Sztum wypadł z mapy
Jedenastotysięczny Sztum leży na krańcu Pojezierza Iławskiego. Najstarsza, licząca ponad sześćset lat część miasta ulokowana została jeszcze przez Prusów na cyplu między dwoma...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta