Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Wąchanie jest sztuką

03 września 1999 | Magazyn | JZ
źródło: Nieznane
źródło: Nieznane

Rozmowa Jolanty Zarembiny z Ryszardem Porębą

Wąchanie jest sztuką

FOT. RAFAŁ KLIMKIEWICZ

Profesor medycyny, kierownik IV Katedry Położnictwa i Ginekologii Śląskiej Akademii Medycznej w Tychach. Przewodniczący Sekcji Psychosomatycznej Polskiego Towarzystwa Ginekologicznego. Od kilku lat w swoim szpitalu zapachami wspomaga leczenie, czyli stosuje aromaterapię.

Czym tak dziwnie pachnie w pana gabinecie? Czułam ten zapach już na korytarzu.

- To esencja drzewa herbacianego i zielonej herbaty. Ułatwia koncentrację i dezynfekuje powietrze. Powietrza nie sposób w szpitalu idealnie sterylizować. W salach operacyjnych mamy lampy bakteriobójcze, ale w zabiegowych i na korytarzach infekcja przenosi się często drogą kropelkową.

Zamiast lamp bakteriobójczych woli pan aromat herbaciany?

- Lampy muszą być, bo takie są wymogi sanepidu. Ale w mojej katedrze wspomagają je olejki eteryczne z drzewa herbacianego, które działają bakteriobójczo i grzybobójczo.

Na biurku widzę jakieś flakoniki.

- To między innymi aromat szałwii muszkatołowej od bólu głowy.

Wącha pan i mniej boli?

- W ogóle przestaje boleć. Nauka dobrze zna ten mechanizm. Olejek eteryczny dostaje się do jamy nosowej na pola receptorowe, a jest ich tam kilka...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 1794

Spis treści

Fotoreportaż

Zamów abonament