Po samotność w kolorach
Zapomniana perełka Ziemi Kłodzkiej
Po samotność w kolorach
Konno po wzgórzach, łąkach i lasach
FOT. AUTORKA
MONIKA ROGOZIŃSKA
O tym, że tereny te mają właściwości lecznicze, wiedziano już w średniowieczu. Kroniki donoszą, że Mongołowie w 1241 r. zrabowali miejscowość i spalili urządzenia kąpielowe zbudowane nad zdrojem. Z czasem miasteczko, postawione na pulsującej uzdrawiającymi źródłami ziemi, stało się słynnym, eleganckim kurortem, do którego zjeżdżały koronowane głowy.
Dzisiejszą obecność tego cudu przyrody w granicach Polski zawdzięczamy... kaprysowi Stalina. To on zadecydował, że Lądek Zdrój w 1945 r. znalazł się na mapie naszego kraju. Perełka Ziemi Kłodzkiej, jedno z najstarszych nowożytnych uzdrowisk w Europie, przeżyło kolejny, długotrwały najazd - otrzymało status Sanatorium Armii Radzieckiej. Rosjanie wyszli stąd ostatecznie w 1991 roku. Lądek potrzebuje dziś pomocy. A ma czym się odwdzięczyć.
Diany i żołnierze w kąpieli
Cóż za cudowną moc mają w sobie tutejsze cieplice?
Na fasadzie budynku zbudowanego nad źródłem "Św. Jerzy" widnieje data: 1498. Oznacza rok, w którym sprowadzony doktor sztuk wolnych, Konrad z Bergu, zbadał wody z tego zdroju. Analiza wówczas dokonana wyprzedzała o ćwierć wieku...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta