Miało być lepiej - i może będzie
Inaczej o nadzwyczajnym złagodzeniu kary
Miało być lepiej - i może będzie
BOGUSŁAW ZAJĄC
Społeczność kryminalistów musi się przekonać, że sądy rzeczywiście uwalniają od kary "skruszonych".
W "Rzeczpospolitej" z 30 sierpnia tuzy krytyki prawniczej przypuściły zmasowany atak na nowe lub tylko odnowione instytucje prawa karnego, wprowadzone w 1997 r. - w kodeksach karnych materialnym, proceduralnym i wykonawczym. Być może, mówiąc żargonem prawniczym warszawskim, znajdę się w mylnym i niesłusznym błędzie, pozwalam sobie jednak sądzić, że część głównego wysiłku owej nawały skierowano na § 3 art. 60 nowego kodeksu karnego materialnego, krępujący jakoby samodzielność orzeczniczą sądów i sędziów, zmuszający ich podobno do uwalniania z sali sądowej zatwardziałych zbrodniarzy. Gdyby możliwość stosowania nadzwyczajnego łagodzenia kary, rezygnowania z jej wymierzania powierzyć władzy sędziów orzekających, gdyby nie ów nieszczęsny paragraf...
Dowód ze szklanej kuli
Jak słusznie podniosła w komentarzu red. Krystyna Chrupkowa ("Kodeks rozczarowań"), treść owego spornego paragrafu powstała w Sejmie podczas debaty o treści nowych kodyfikacji Nie wolno wyrywać sytuacji z jej kontekstu - i wtenczas, podczas debat, i obecnie. W praktyce sądowej, zwłaszcza...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta