W cieniu Wallenroda
Bad Berneck
W cieniu Wallenroda
Do Bad Berneck trafiłam przypadkowo. Znużenie w przedłużającej się podróży zmusiło do zaprzestania jazdy i poszukania jakiejś miękkiej poduszki. Nie chcieliśmy korzystać z jaskrawych moteli przy autostradzie prowadzącej w kierunku Monachium, więc postanowiliśmy znaleźć jakiś przytulny gasthof lub pension w pierwszym lepszym miasteczku po bawarskiej stronie. Dokładnie już nie wiadomo, dlaczego skręciliśmy w lewo, a nie w prawo, ale dzięki temu dane mi było poznać urokliwą miejscowość, której istnienia nawet trudno było podejrzewać pośród pewnej monotonii krajobrazu.
Poszukiwanie noclegu w środku nocy, sporo po północy, nie jest łatwe. Toteż pierwsze podejście w Bad Berneck zakończyło się niepowodzeniem. Właściciel położonego tuż za rogatkami gasthofu poradził nam szukać lokum w centrum miasta. Wąskie, kręte i piętrzące się ni stąd, ni zowąd uliczki zaprowadziły nas na ryneczek pod świecący przyjaźnie oknami hotel-restaurację. Przez kamienny mostek przerzucony ponad szumiącym strumieniem dotarliśmy do wejścia.
Po chwili znaleźliśmy się w niewielkim, przytulnym pomieszczeniu, czując już od progu, że gwałcimy lokalną tradycję spokojnego spędzania wieczoru w towarzystwie przyjaciół, przy partyjce kart i...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta