Zapach drewna i lakieru
Na początku były rodzinne tradycje, potem trzeba było się specjalizować i doskonalić
Zapach drewna i lakieru
Jeszcze kilka lat temu w każdej niemal miejscowości we wschodnich województwach Polski (na ścianie wschodniej) działało po kilka zakładów stolarskich. Zapewniały one okolicznym domom i mieszkaniom materiały wykończeniowe, a także meble na wyposażenie pokoi i kuchni.
Po 1990 r. spośród małych firm przetrwały tutaj tylko te, które zdołały się utrzymać w najlepszej kondycji, postawiły na specjalizację, najwyższą jakość i wzornictwo zgodne ze światowymi trendami.
Trafny wybór
Udało się przetrwać firmie Mikołaja i Niny Nikończuków spod Hajnówki. Oboje małżonkowie w maleńkim zakładzie na bardzo prostych urządzeniach wytwarzali stolarkę, podłogi i boazerię dla ludzi mieszkających w okolicznych miejscowościach. Teraz, od 8 lat, robią przede wszystkim ekskluzywne meble kuchenne na zamówienie klientów niemal z całej Polski. Opanowali w firmie kryzys (1995 r.) i rozwinęli ją dzięki uczestnictwu w kursach marketingu i rozmowom z międzynarodowymi specjalistami z branży drzewnej.
Jerzy Popławski z Czarnej Białostockiej dom rodzinny kojarzy m. in. z zapachem drewna, który przynosili z sobą rodzice pracujący w tartaku. Od nich przejął zamiłowanie do rzeźbienia drewnianych...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta