Koncert na bieżni
Koncert na bieżni
Na koncertach Urbaś, jak każdy heavymetalowy muzyk, wymachuje czupryną.
FOT. ŁUKASZ TRZCIŃSKI
- Sport zajmuje mi tak dużo czasu, że nie mogę ułożyć sobie prywatnego życia. Ciężko znaleźć dziewczynę, która pogodziłaby się, że ciągle mnie nie ma - mówi Marcin Urbaś. Jako drugi biały biegacz w historii przebiegł dystans 200 metrów w czasie krótszym niż 20 sekund. Teraz przygotowuje się do olimpiady w Sydney. Marzy o medalu i pobiciu własnego rekordu.
Po południu umówił się z kumplami na piwo na krakowskim rynku. Lubi tam chodzić, rzadko ma jednak okazję. - Chciałbym dłużej posiedzieć w Krakowie, bo nie ma miasta, które swoim klimatem bardziej by mi odpowiadało. Jestem jednak ciągle w rozjazdach. Mam już dosyć podróży. Teraz byłem na obozie adaptacyjnym w Australii przed olimpiadą w Sydney. Wcale nie paliłem się do tego wyjazdu. Ponad 200 dni w roku spędzam na obozach sportowych, kolejne 50 na zawodach. A przecież jestem "prorodzinny", lubię siedzieć w domu. Tylko nie mogę.
Na stole w jego pokoju leży "rozpiska". Co i kiedy ma zrobić - menedżer, załatwianie spraw na uczelni, trening. Taka organizacja jest konieczna, żeby z wszystkim zdążyć.
Urbaś zajmuje piąte miejsce w finale biegu na 200 m mistrzostw świata w Sewilli w 1999...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta