Koniec drewnianej legendy
Koniec drewnianej legendy
Trafił do "Księgi rekordów Guinnessa" jako najdłuższy - 1285 metrów - drewniany most współczesnej Europy. Obrósł legendami. Wedle jednej z nich ponoć po nim właśnie miał się przeprawiać z wojskami zdążający pod Grunwald król Władysław Jagiełło. Naprawdę jednak powstał pół tysiąca lat później. Fotoreportaż o mostach - starym i nowym - drukujemy na stronach 16-17.
W prasowych doniesieniach most wybudowany przez Niemców w 1916 roku nierzadko bywał prezentowany jako "dzieło polskiej myśli inżynierskiej". W rzeczywistości myśl ta kierowała się głównie, by utrzymać "drewniaka" w czasie corocznych zatorów lodowych, a po udanej akcji ratunkowej doraźnie go naprawić, zgodnie z porzekadłem: "aby do wiosny". Sprawdzały się tu nie tyle najnowsze technologie, ile siekiera, piła, młotek i gwoździe. Ale i głowa...
- Kiedyś miałem na podwórku do porąbania taką wielką, ponad dwa metry wysoką, karpę, czyli pień z korzeniami. Zmagałem się z nią trzy dni. Bez efektu. Ani piłą, ani siekierą nie szło - wspomina Wojciech Kobla z Wyszogrodu. - Trzeciego dnia zjawił się mój wuj Antoni, który na co dzień pracował przy moście. Popatrzył na karpę, potem obszedł ją dookoła. Kwadrans się przyglądał. "Wbij tu klin" - powiedział -...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta