Pożegnanie w Berlinie
Między Wschodem i Zachodem
Pożegnanie w Berlinie
Niemiecko-rosyjskie spotkanie na szczycie 31 sierpnia w Berlinie z okazji odejścia "na rodinę" dawnych radzieckich, ostatnio rosyjskich wojsk, miało rozmaite aspekty.
Konsumujący poważne ilości szampana na obiedzie u prezydenta Romana Herzoga jego rosyjski kolega pod koniec uczty zaczął tak szybko coś mówić i poganiać nie nadążających za niezrozumiałymi słowami tłumaczy, że ci wreszcie zupełnie skapitulowali. Kroczącego z trudem do limuzyny gościa ostrożnie podtrzymywał niemiecki pan domu. A potem na rozweselonego prezydenta czyhały długie i wysokie schody w Czerwonym Ratuszu, ale uważny burmistrz berliński Eberhard Diepgen w porę uratował gościa przed upadkiem. Najweselsza była jednak scena, kiedy Jelcyn -- przy dźwiękach melodii rodzimej "Kalinki", którą wykonała orkiestra policji berlińskiej -- zaczął najpierw tubalnym głosem śpiewać, a potem wyrwał pałeczkę przestraszonemu dyrygentowi i podskakując oraz wywijając nią dziko zabawiał się w...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)