Brygady politycznej poprawności
Choroba ta atakuje mózg, powodując utratę zdrowego rozsądku i - co może najsmutniejsze - poczucia humoru
Brygady politycznej poprawności
JANUSZ KAPUSTA
AGNIESZKA KOŁAKOWSKA
Dotarła do mnie z Polski przygnębiająca wiadomość. Okazuje się mianowicie, że na Uniwersytecie Warszawskim istnieje wydział o nazwie "Gender Studies". O jego istnieniu dowiedziałam się z artykułu Bożeny Umińskiej "Naród z natury egzystencjalny, płeć z natury metafizyczna", w lipcowo-sierpniowym numerze miesięcznika "Res Publica Nowa" z 1999 roku. Smutna to rzecz i niepokojąca; świadczy bowiem (jak zresztą sama treść artykułu) o tym, że po Polsce krąży groźna amerykańska choroba, z trudem uleczalna, zwana polityczną poprawnością. Choroba ta atakuje mózg, powodując całkowitą i definitywną utratę zdrowego rozsądku, zdolności do racjonalnego myślenia i - co może najsmutniejsze - poczucia humoru. U pani Umińskiej objawia się ona w formie feminizmu. W Stanach Zjednoczonych, po blisko dwudziestu latach szaleństwa, zjawisko politycznej poprawności, od dawna wyśmiewane, zaczyna już wymierać; w Polsce zaś, gdzie modne ideologie zachodnie docierają z opóźnieniem, dopiero od niedawna się rozwija.
Nie będę wdawać się w analizę artykułu pani Umińskiej - jeśli seria dowolnie wybranych cytatów, poprzeplatanych...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta