Na swoim
Za komuny, cokolwiek by o niej mówić, rzemiosłu wiodło się świetnie
Na swoim
RADOSŁAW JANUSZEWSKI
Nazywano ich kiedyś prywatną inicjatywą, żeby łatwiej było odróżnić od tej państwowej. Łatwo było odróżnić i bez nazwy. Ale nazwa przylgnęła, a wraz z nią pewien stereotyp. Do tej pory pamiętam, symboliczny wprost, rysunek Bohdana Butenki, przedstawiający "prywaciarza": grubas w garniturze "emhade", ładujący, równie kanciaste jak on, skrzynki do starej warszawy. Jakże się wyróżniał na tle chudych inżynierów jeżdżących skuterami!
Odwiedziłem więc teraz tych "prywaciarzy", "prywatną inicjatywę", czy jak ich tam jeszcze nazywano. Żaden nie pasował do wyniesionego przeze mnie z dzieciństwa stereotypu: grubasów w garniturach nie spotkałem. Trafiłem na ludzi zaangażowanych w sprawy swojego środowiska: pełnią funkcje w izbach rzemiosła, w cechach. To też łamie stereotyp "prywaty". Zresztą, co tu mówić o prywacie, skoro - mimo moich próśb - zamiast opowiadać o sobie, z zapałem informowali mnie o generalnych problemach rzemiosła i handlu, z naciskiem dodając, że o tym czy owym trzeba koniecznie napisać.
Inna sprawa, że niechętnie mówi się o ciemnych stronach życia: o łapówkach, o "prowizjach", układach, urzędnikach fiskusa, mafiosach. Lepiej...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta