Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Praktyka w pokoju kredensowym

29 stycznia 2000 | Plus Minus | BT
źródło: Nieznane

ROZMOWA

Jerzy Grohman, ostatni z rodu łódzkich fabrykantów: Roznosiłem bele lnu z wagonów do magazynu. Dzięki takiemu wychowaniu wszystko potrafię zrobić sam.

Praktyka w pokoju kredensowym

CZESŁAW CZAPLIŃSKI

BŁAŻEJ TORAŃSKI: Jest pan z rocznika 1922. Zapewne nie zdążył pan dotknąć świata "Ziemi Obiecanej", który odszedł bezpowrotnie tuż przed pierwszą wojną światową, a nawet wcześniej?

JERZY GROHMAN: Pan się myli. Nie znałem ludzi, ale XIX-wieczna atmosfera przenikała w obyczajach i w wiktoriańskim stylu urządzenia domu, w którym wzrastałem. W moim środowisku wychowywało się dzieci w poszanowaniu starszego pokolenia, w pobudzeniu zainteresowań młodzieży. Czy da pan wiarę, że obecna młodzież w większości nie czytała "Ogniem i mieczem"?

Dam. Według statystyk 52 procent Polaków nie przeczytało w ciągu roku ani jednej książki. Co pan w dzieciństwie czytał?

Do wybuchu wojny przeczytałem wszystko, co było godne. Wszystko. Tołstoja "Wojnę i pokój". Prousta "W poszukiwaniu straconego czasu". Czytaniem zaraziła mnie matka, osoba bardzo wykształcona. Artystka. Aktorka. Nosiła sceniczne nazwisko Alina Gryficz-Mielewska. Występowała w Łodzi, w Krakowie i w sławnym warszawskim Teatrze Rozmaitości. Kiedy słynny reżyser niemiecki Max Reinhardt...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 1920

Spis treści
Zamów abonament