Szatan, nie kogut
Szatan, nie kogut
Ford Model C z 1905 roku. Był to ostatni model tego producenta z silnikiem pod fotelami kierowcy i pasażera. Następne miały silniki z przodu.
Forda T wielu Amerykanów wielbiło choćby z tego powodu, że nim stali się jego właścicielami, nigdy nie przypuszczali, że kiedykolwiek stać ich będzie na zakup auta.
Mało które auto było bohaterem tylu żartów. Amerykanie przerzucali się dowcipami o tym, jak to kura, nad którą przejechał Ford T (wysokie podwozie, zaprojektowane z myślą o swobodnym korzystaniu z nieutwardzonych dróg, sprawiło, że ptak ocalił życie) westchnęła: Szatan, nie kogutÉ
Były też inne anegdoty, jak choćby taka: Do miasteczka na prowincji dociera handlarz częściami zamiennymi i akcesoriami.
- Macie tu samochody? - pyta przechodnia.
- Będzie ich z dziewięć - brzmi odpowiedź.
- A gdzie jest warsztat? - wypytuje komiwojażer, pełen nadziei na pozbycie się towaru.
- Nie ma warsztatu. Wszystkie auta to FordyÉ
Anegdota ta znakomicie opisuje wizerunek Forda T w oczach Amerykanów, którzy zresztą wielbili ten pojazd choćby z tego powodu, że nim stali się jego...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta