Kiedy dolega wątroba
Kiedy dolega wątroba
Stłukły mi się okulary; musiałem iść do okulisty. Aby się do niego dostać, trzeba najpierw pójść do lekarza pierwszego kontaktu. Dzwonię więc do "swojej" przychodni rejonowej. Pani rejestratorka wyciąga moją kartę, mówi, który mam numerek, i wyznacza godzinę przyjścia do lekarza. Pani doktor pierwszego kontaktu wypisuje skierowanie do lekarza okulisty. Jadę do przychodni specjalistycznej. Pani rejestratorka od okulisty zakłada mi kartotekę i poleca czekać w kolejce. Pan doktor okulista mówi do pani piszącej recepty, aby wypisała mi receptę na okulary. Teraz muszę jechać do kasy chorych. Urzędnik kasy stempluje receptę i wprowadza ją do komputera. Jadę do optyka. W ciągu 48 minut mam gotowe okulary. Wybrałem jedne z tańszych. Zapłaciłem 100 złotych. Ulga z przynależności do kasy chorych wyniosła 5,60 złotych.
Pomyślałem sobie: zmarnowałem pół dnia, poniosłem koszty przejazdu. Wątroba mi się przewraca, mimo że stłukły mi się tylko okulary.
Jan Zaleski, Łódź